Moja torebka zaczęła się psuć...to znaczy to co słabe zaczęło na szwach się snuć....pomyślałam, że mogę sutaszem zasłonić a tym samym wzmocnić te miejsca. Może jeszcze troszkę "pożyje" moja torebeczka....w której noszę cały mój świat.
Tak oto połączone elementy sutaszowe, będą zdobiły miejsca lekko nadszarpnięte.....ale....to pokażę w następnym poście...za jakiś czas.
Witam,dziękuje za odwiedziny i miły wpis ;-). Oczywiście zapraszam częściej. Torebeczka mam nadzieję,że przetrwa jeszcze długo,a dekory są misterne i cudne.Piękne jesienne kolory,strasznie mi się podoba. To prawie jubilerska praca.Pozdrawiam serdecznie,udanego weekendu życzę,Grzegorz. Dołączam do obserwatorów.
OdpowiedzUsuńWitaj!!! miło gościć płeć ....'brzydką"....hehehe ale jakże romantyczną i nostalgiczną i artystyczną....pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń