Kiedyś w Krakowie na targu staroci zakupiłam kilka drobiazgów. Oto jeden z nich w oprawie koralikowej. Liczyłam godziny które są w niej zaszyte...wiecie ile?....15...!! oczywiście nie jednorazowo, nie!
Kilka dni po ileś godzin. Zliczyłam bo zapisywałam z czystej ciekawości. Nie mam pojęcia czy to standard?...a może mnie tylko tak powoli idzie to dzierganie?...
Bardzo dziękuję za komentarze we wcześniejszych postach dziewczynki! miło się czyta. Pozdrawiam.
Kilka dni po ileś godzin. Zliczyłam bo zapisywałam z czystej ciekawości. Nie mam pojęcia czy to standard?...a może mnie tylko tak powoli idzie to dzierganie?...
Bardzo dziękuję za komentarze we wcześniejszych postach dziewczynki! miło się czyta. Pozdrawiam.
wierzę,że zajęło to 15 godz... i nie dlatego, ze jestes wolna... takie te nasze dzieła są... pracochłonne, i w zaden sposób nieprzeliczalne na pieniądze...
OdpowiedzUsuńbransoletka jest świetna♥
Wynik wart tak mozolnej pracy!
OdpowiedzUsuń