Łączna liczba wyświetleń

Moje zdjęcie
Projektuję i wykonuję "biżutki" , poznaję inne techniki rękodzielnicze. Moje myśli wplatam do woli w precjoza wykonywane moimi rękami, a czas wtedy nie istnieje......

WITAM NA MOIM BLOGU.

sobota, 30 lipca 2011

obiecane....kiedyś...


W KTÓRYMŚ Z BLOGÓW OBIECAŁAM, ŻE ......
że pokażę jak ratowałam mój pierwszy szal z filcu i jedwabiu. Nie byłam na żadnym kursie oprócz widzianych filmików w You Tube. Za co oczywiście autorom jestem wdzięczna.
 Zatem Ja Zosia-Samosia, sama się naumiałam....ale jednak pierwsza praca nie wyszła tak do końca, i dlatego trzeba było ją ratować.
Wiem już gdzie popełniłam błędy i co mam poprawiać , na co zwracać szczególną uwagę, gdzie i jak dodawać wełnę.
Szal nadal jest w tworzeniu, ale już w nim się pokazuję, sprawdzam jak się ta tkanina zachowuje, gdzie mam coś "doiglić" lub żeby coś zamarkować dodanymi listkami i dziurami.
A właśnie, dziury- to uratowało prawie cały szal....Jak?
Palcem robiłam tzw przebicie i igłą "dziabałam" żeby zagęścić. Tych dziur przybywało aż w pewnym momencie stwierdziłam , że już dość .
Dodałam też dredzika długiego, listki robione na sucho, i więcej wełny w kwiatkach.

 I tak właśnie teraz wygląda mój pierwszy szal.( nadal w tworzeniu).




Tutaj widoczne są kuleczki na które można zapiąć szal na ramieniu.
Poniżej natomiast -kwiatek czarno szary.Ostatnio robiony.


Sama widzę , że coraz lepiej mi to wychodzi. Dolglam boki płatków co powoduje ze są mięsiste.
To dziś na tyle. Pozdrawiam .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz