No właśnie, ...niby nie skomplikowane to coś, a długo mi zeszło nad tym siedzieć....
ale jak widać na właścicielce, prezentuje się chyba godnie?...
Kamejkę kupiłam dość dawno, ale pomysł nie tak od razu przyszedł. Wisior przeznaczyłam dla mamy, mojej MAMY.
Sliczny ten wisior.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł!!!:)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam, technika wymagająca MEGA cierpliwości i umiejętności.Piękna kamea w cudnej oprawie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń